Oficjalną walutą Seszeli jest rupia seszelska (SCR). Waluta ta jest rozpowszechniona tylko na Seszelach, więc nie da się jej zdobyć przed przyjazdem do kraju. Przed wylotem musicie więc zaopatrzyć się w odpowiednią ilość dolarów lub euro i wymienić część pieniędzy na miejscu. Do kantoru można udać się już na lotnisku, bowiem poza większymi miasteczkami punktów wymiany waluty jest niewiele.
Seszelskie banknoty są jednymi z najpiękniejszych jakie widziałem. Każdy z nich zawiera wizerunek stworzenia kojarzonego z wyspami.
Dlaczego wspomniałem o tym, że warto wymienić na rupie tylko część gotówki? Za noclegi, wycieczki i wynajem auta dużo lepiej zapłacić w euro i jest to powszechnie akceptowana waluta w większych transakcjach. Przelicznik EUR-SCR zarówno w kantorach jak i u miejscowych jest bardzo niekorzystny, więc lokalnym pieniądzem polecam płacić tylko wtedy, gdy jest to konieczne (np. w mniejszych sklepach).
Jedynym sposobem na tanie pozyskanie gotówki jest wypłacenie jej z bankomatu. Osobiście na wyspach korzystałem z karty Revolut. Nie wiem jak to działa, ale przelicznik Revoluta jest korzystniejszy niż cena SCR podawana w internecie. Wypłacając 80 dolarów, otrzymałem 1100 rupii, zamiast 1000 sugerowanych przez Google. Do wypłat używałem bankomatów z logiem MCB. Inną dużą siecią banków jest Absa, ale ich bankomaty pobierają co najmniej 100 SCR opłaty od transakcji. Jeśli nie macie ze sobą Revoluta, być może bardziej opłacalny będzie kantor. Najlepiej przetestować swoją kartę od razu po przylocie - na lotnisku znajdziecie kilka bankomatów.
Na wyspach można też płacić kartą, jednak lokalne banki od każdej takiej transakcji potrącają dla siebie 3% prowizji. Ceny w sklepach są takie same niezależnie od środków płatniczych, ale w przypadku usług (noclegi, wynajem aut), właściciele doliczą marżę banku do ceny końcowej, jeśli zdecydujecie się użyć plastiku.
Jeśli już wspomniałem o cenach, to muszę Was ostrzec, że Seszele są bardzo drogim krajem, nawet dla europejskiego turysty. Jest to spowodowane głównie wysokimi cenami żywności. Z racji swojego położenia geograficznego, dostawy jakichkolwiek towarów są kosztowne, co odbija się na cenach w sklepach.
Rzućmy okiem na przykładowe kwoty, jakie trzeba wydać na zakupach. Ceny spisywałem w listopadzie 2022:
- Woda niegazowana 1l: 4,10 zł
- Puszka Coca-Coli 0,33l: 6,30 zł
- Masło 250g: 18,40 zł
- Jogurt owocowy 125g: 5,10 zł
- Podkład do pizzy: 8 zł
- Paczka orzechów nerkowca: 5,40 zł
- Paczka ciastek: 7 zł
- Makaron spaghetti 500g: 12,10 zł
- Fasolka w puszce: 5,40 zł
Jak widać, ceny niektórych produktów są zaporowe, ale to nic w porównaniu z tymi w restauracjach. Jeśli wybierasz się na wakacje na Seszelach i nie chcesz zbankrutować, zdecydowanie nastaw się na gotowanie w domu. Ze względu na takie warunki, większość miejsc noclegowych ma swoją kuchnię, w której można przygotować posiłek. W portalach ogłoszeniowych szukaj ich po słowie kluczowym "self-catering".
Jeśli chcesz zaoszczędzić jeszcze bardziej, zabierz trochę zapasów z Polski. My do walizki spakowaliśmy kilka puszek pomidorów, ryż, płatki owsiane i trochę przekąsek w postaci orzechów lub czipsów, dzięki czemu przez kilka pierwszych dni nie musieliśmy na jedzenie wydać ani grosza.
Jeśli zdecydujesz się zjeść na mieście, szukaj miejsc oznaczonych jako "takeaway". Są to lokalne knajpki serwujące proste potrawy, które zabierasz ze sobą w opakowaniu (stąd nazwa). Nie spodziewaj się jednak przystępnych cen. Na La Digue postanowiłem zjeść na obiad hamburgera z frytkami. Trochę ziemniaka i bułka z kotletem przypominającym najtańsze twory z Biedronki kosztowała mnie równowartość 80 złotych.
Jeśli po wyspach poruszacie się samochodem, warto na obiad pojechać w mniej turystyczne miejsce. Bary typu takeaway znajdują się w każdej większej wiosce, więc łatwo jest znaleźć jakiś dla siebie. Mała pizza poza utartym szlakiem kosztuje już 50 zł. Tak naprawdę im prostsze danie, tym mniej za nie zapłacisz. Na Mahe udało nam się zdobyć ryż z mięsem i sosem curry za 20 zł, więc mogłem nawet sobie pozwolić na popicie obiadu colą, a nie gorzkimi łzami.
W skrócie:
- Na Seszelach opłaca się płacić w euro, lokalną walutę odłóż na drobne transakcje.
- Drobną część pieniędzy możesz wymienić w kantorze na lotnisku. Wcześniej wybierz się do bankomatu i sprawdź przelicznik na swojej karcie wielowalutowej. Może być bardziej opłacalny.
- Uważaj na prowizje w bankomatach. Np. bank MCB nie pobiera opłat dla kart Revolut, ale inne już tak.
- Ceny (głównie jedzenia) są na Seszelach bardzo wysokie. Jeśli chcesz zaoszczędzić, rób zakupy na mieście i przygotowuj posiłki tam, gdzie nocujesz. W miarę możliwości zabierz ze sobą trochę produktów z Polski.
Pytania i odpowiedzi
Nie chcę żyć na wakacjach jak student, co mam zrobić?
Jeśli rzeczywiście nie wyobrażasz sobie wyjścia do restauracji na wakacjach, to przygotuj się na duży wydatek. Z drugiej strony, takeaway jest częścią tutejszej kultury i odwiedzając je możesz poczuć, jak żyją lokalni mieszkańcy. Jeśli mam do wyboru zrezygnować z wyjazdu ze względu na koszty albo zacisnąć trochę pasa i popływać wśród rafy koralowej, to wybór jest oczywisty.
Nie będę mieć problemów, przewożąc jedzenie z Polski?
Seszelskie władze przywiązują szczególną uwagę do zachowania unikalnego stanu lokalnej flory, więc ściśle kontrolują, jakie produkty spożywcze i rośliny są wwożone i wywożone z kraju. Nie dotyczy to jednak produktów gotowych, więc przy przewożeniu sosów, konserw lub makaronów nikt problemu nie robi. W razie czego, sprawdź wytyczne lokalnego urzędu celnego.
W których miejscach jedliście posiłek i które możesz polecić?
Ze względu na wspomniane koszty, nie jedliśmy zbyt wiele poza domem. Z czystym sercem mogę polecić 2 miejsca na Mahe: MJ's take away (bardzo dobry ryż z curry, można spróbować też lokalnych przysmaków w postaci ośmiornicy) oraz Island Cafe (pizza z wędzoną rybą, bardzo ciekawe połączenie).
Jak wyglądają ceny alkoholu na Seszelach?
Ponieważ Seszele słyną z produkcji rumu, jest on dość tani. Miejscowi piją też lokalne piwo SeyBrew, które można dostać w nawet najmniejszym sklepiku na wyspie. Jeśli masz jeszcze przestrzeń w walizce, możesz wziąć ze sobą jakiś napój do drinków, ale w sam alkohol polecam zaopatrzyć się na miejscu.


